ROLE i bekgrandy
Legenda:
[M] – osoby pochodzące z jednego miasteczka. Znają się.
[P] - przyjezdni, mogą być z bardzo bliskiej okolicy. [P]
Martijn: chyba jedyna osoba w tym gronie, która przygotowała się na ewentualność apokalipsy zombie. Martijn zajmował się głównie hodowlą królików. W ogrodzie miał bunkier jeszcze z czasów zimnej wojny (mógłby pomieścić czteroosobową rodzinę). Byłby najszczęśliwszy na świecie, gdyby apokalipsa nie zastała go na wyjeździe i z daleka od schronienia. Mówi się trudno, ale może jeszcze jest szansa, by tam dotrzeć – wystarczy kierować się na północ.
[M]
Said: nauczyciel geografii w miejscowej szkole, posiadacz bardzo ważnego przedmiotu, jakim jest radio, które jeszcze dwa dni temu całkiem nieźle nadawało. Said dowiedział się z niego, że na północ stąd znajduje się obóz dla uchodźców. A przynajmniej znajdował się tam jeszcze niedawno, nim w radiu wyczerpały się baterie. Bratem Saida jest Tiago.
[P]
Eskarne: akurat wyjechała na wakacje do wuja, gdy wszystko się zaczęło. Do apokalipsy zombie raczej nie przygotowuje się człowiek na studiach, nawet medycznych, jak to było w przypadku Eskarne. Rodzice dziewczyny zostali w mieście, a wuj najprawdopodobniej nie żyje, tak sądząc po śladach, jakie studentka zastała w domu. Na szczęście udało się jej też zgarnąć ze stodoły starą strzelbę, którą wujek nie zdążył się posłużyć.
[M]
Gilbert: miał trochę problemów z prawem, a prawo miało problemy z nim. Dawno temu. Potem wszystko się zmieniło. Z apokalipsą Gilbert spotkał się w naprawdę nieprzyjemny sposób – pewna starsza dama z sąsiedztwa chciała mu odgryźć ucho. Na szczęście facet nadal nosi przy sobie broń.
[M]
Elizabeta: klienci w przydrożnych knajpach nie zawsze zachowują się w sposób cywilizowany, ale tym razem to już chyba była przesada. Na nocnej zmianie jeden facet zaatakował Kim, a Eli próbował odgryźć rękę. Potem wszystko potoczyło się już lawinowo, a Elka nie zdążyła nawet przebrać swojego uniformu kelnerki. W okolicy nie miała nikogo bliskiego prócz chłopaka – Franka, z którym swego czasu zwiała z domu, rzuciwszy uprzednio studia i pokłóciwszy się z rodzicami (mieszkającymi w mieście na południe stąd).
[P]
Erikur: jako początkujący muzyk country zdążył poznać już wszystkie stodoły w okolicy. Grywał na weselach, chrzcinach, festynach i grywałby na imprezach rozwodowych, gdyby ktoś taką akurat urządził. Mieli występować z zespołem na Święcie Dyni, ale świat się w międzyczasie skończył. Kapela się rozproszyła, ale Erikurowi udało się odnaleźć Franka – perkusistę. Zanim zombie wyrwały mu flaki kumpel zdążył jeszcze błagać Erikura o sprawdzenie, czy z jego dziewczyną wszystko w porządku.
[M]
Tiago: nawykły do kontaktu z ostrymi narzędziami i całą masą sprejów fryzjer męski. W miasteczku znał niemal każdego przedstawiciela płci brzydkiej, oprócz tych, którzy nie dopuszczali do swoich cennych włosów obcych rąk. Dwa dni przed wybuchem zarazy żona zostawiła mu w kuchni karteczkę, że się wyprowadza do Susan i Tiago ma ich nie szukać. Oprócz uciekniętej żony fryzjer ma też brata – Saida.
[P]
Lukas: przedsiębiorca pogrzebowy, z żywymi różnie daje sobie radę, ale martwi nigdy nie stanowili dla niego problemu – do czasu. Teraz zbyt dużo tego tałatajstwa zaczęło pałętać się po świecie, a na dodatek w tym wszystkim podział się gdzieś lukasowy brat – Erikur.