WSTĘP:
Rebelia, jak wiadomo funkcjonuje opierając się głównie na lataniu i niszczeniu różnych własności Imperium, ze szczególnym upodobaniem do wysadzania Gwiazdy Śmierci. Jednak gdyby opierała się tylko na tym, upadła by szybciej niż sympatia publiki do Jar Jar Binksa. Do skutecznego oporu potrzeba broni i sprzętu - i tym się właśnie zajmujecie.
Zostaliście wysłani statkiem transportowym podającym się za obwoźną kantynę do pewnej tajnej bazy kilka galaktyk dalej z transportem części do droidów. Broń, jeżeli w ogóle jakąś macie to tylko taką, którą sami zabraliście przed wylotem. Nikt was nie ścigał, nie śledził, nie strzelał - przemyt szedł jak po maśle, aż tu nagle silniki zaczęły szwankować i rozbiliście się na nieznanej wam leśno-bagiennej planecie. Nie wiecie gdzie jesteście, bo - o ironio - nawigacja poszła w las, chwilę wcześniej i zwariowała niczym GPS Googla przy sztormie.
Wnioski są proste - wśród Was ukrył się szpieg Imperium, który sabotował akcję. Pytanie kim on lub ona (opcjonalnie ono) jest i jak bardzo Wam zagraża?
Imperium nie lubi pozostawiać wrogów przy życiu. Im szybciej rozwiążecie zagadkę, tym lepiej dla Was...