Noc Kupały i inne bajery

Hej, chciałabym zaproponować event, którego osią fabularną byłoby poszukiwanie kwiatu paproci w Noc Świętojańską. Uczestnicy wcieliliby się w mieszkańców małej wioski na końcu świata czyli tam, gdzie psy szczekają nie tą częścią ciała, co zwykle. W pakiecie unikatowej wycieczki są spotkania z fauną i florą wszelaką. Także taką nieco mniej codzienną - w końcu kwiat ma swoich strażników.

Event odbyłby się na czacie i trwał około trzech godzin. Zacząłby się o 20.00
Chciałabym, by chętni zapisywali się w tym temacie, żebym mogła mieć przygotowane dla nich role.

Zaznaczyłam pierwszego ale mi wszystko jedno. I zgłaszam Dusię.

1 lipca wpadnę Ukrainą. 2 chyba będę na grillu :v

Mnie w sumie obojętny na razie termin, ale Nau bedzie

Jak 1 to zgłaszam Elke, 2 jadę na koncert

Któregoś pewnie nie będę, ale nie wiem, którego :c zgłaszam się

Drugiego nie mogę, ale pierwszego chyba będę. To ja też D:

Zaznaczyłam 1 lipca, ale mi w sumie chyba będzie obojętne c: I zgłaszam Zelka!

Zaznaczyłam 1 i z braku innych opcji zgłaszam Bel

Nie mogę zagłosować. Forum mnie nie lubi :C
Ale jak nic nie stanie na przeszkodzi to w piątek 01.07 mogę pograć. Raczej Norem

edit: opieprzone się ogarnęło i jednak zagłosowałam

Nie wiem czy na 20:00 zdąże, ale moge się wstępnie zgłosić D:

Zapisuję się, bo mam wolny dzień o/

Też się zapiszę! '^'

Krótkie zarysy ról, można je dowolnie pogłębiać itp. Zgłaszanie reklamacji proszę uważnie rozważyć i szybciutko zgłosić, jakby coś bardzo mocno nie pasowało.



Słowenia – właściciel niezbyt dobrze prosperującego gospodarstwa, dawno temu zdało mu się, że widział z daleka kfiot paproci i od tego czasu nie daje mu to spokoju, więc koleś co roku łazi i szuka magicznego szajsu.

Szkocja – młynarz, jak na wieś to kasiasty, ma żonę, córkę, ale generalnie niewiele problemów, założył się z kumplami o piwo, że znajdzie kwiat paproci. Piwo w końcu piechotą nie chodzi, nie?

Ukraina – żona młynarza, swego czasu najlepsza partia we wsi, lata lecą, a chłop woli pić piwo niż zajmować się żoną, więc żona znalazła sobie kogoś, kto się nią zajmie. Może nie jest zbyt poważny, ale do zabaw w rodzaju poszukiwania magicznych kwiatów się nada.

Belgia – córka młynarza, która poszła za głosem serca, a teraz musi dusić się z kozami Eduarda. Gdyby miała trochę piniożków mogłaby mieć ładne chustki, buciki, korale i może inne bajery.

Estonia – chłop specjalizujący się w hodowli kóz, po pijaku założył się z kumplami, że znajdzie kwiat paproci i sprezentuje swojej żonie – córce młynarza.


Hiszpania – najstarszy syn bogatego chłopa, najlepiej wywija na weselach. Udało mu się zwrócić uwagę żony młynarza i obiecał jej, że odnajdzie dla niej kwiat paproci. Niekoniecznie żartował, czy też używał jakiejś metafory...

Węgry - biedna sierota mieszkająca kątem u wuja, potrzebuje hajsów na zamążpójście, wyprawkę, suknię z welonem, Cyganów z muzyką i konia, co rusza ogonem.

Nauru – po tym jak ojca zjadły wilki, Rin została sama z niedomagającą matką, czasem myśli, że tego wszystkiego jest za dużo jak na nią, więc szuka kwiatu paproci, żeby zdobyć piniondz albo siłę. Jest zdesperowana.

Wyspa Man – pastuch, kiedy zrozumiał, że skok przez ognisko to za mało, żeby wyrobić sobie szacun na dzielni, gdy ma się rudy łeb – ostatecznie chłopak zdecydował, że czas zaimponować zdobyciem magicznego kwiatka.

Islandia – pastuch numer dwa, którego matka miała trochę nie po kolei w głowie i wpoiła synkowi, że zasługuje na więcej, dlatego pastuch chciałby mieć kasę, więc szuka kfiota.

Nowa Zelandia – bartnik, większość czasu spędza w samotności w lesie, który zna chyba najlepiej spośród całej wioski. Chłopak ostatnio nieco poprztykał się z synem karczmarza, ale chyba nie przywiązał do tego takiej wagi. Poszło o jakąś bzdurę, przypadkowe popchnięcie w knajpie, czy coś podobnego. Kwiatu szuka z ciekawości.

Norwegia – syn karczmarza, popadł ostatnio konflikt z bartnikiem i chciałby mu spuścić łomot, ale chłopak ma problem, bo jest słabeuszem. Ma nadzieję, że z pomocą magicznego kfiotka wbije swojego przeciwnika w drzewo.