Ekipa!
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 L'amour est un oiseau rebelle~

Go down 
AutorWiadomość
Gość
Gość




L'amour est un oiseau rebelle~  Empty
PisanieTemat: L'amour est un oiseau rebelle~    L'amour est un oiseau rebelle~  Icon_minitimeSob Sty 24, 2015 1:23 pm

Imię:  Francis/François

Nazwisko: Bonnefoy

Charakter:
Gra pozorów. Światło i cień. Prawda ukryta pod zupełnie innym obliczem, bo nic nie jest takie, jakie się wydaje. Francis to idealny aktor, lub jak kto woli kłamca. Swymi sztuczkami może omamić nie jedną kobietę czy mężczyznę i tylko lata odkrywania jego maski mogą przynieść skutek poznania wnętrza Francisa. Choć może nie do końca? Może nadal nie odkryje się tego, co jest prawdziwe? Może pod maską czai się kolejna? Niemniej, na pierwszy rzut oka Francis to ideał faceta. Romantyczny, potrafiący słuchać i idealnie gotujący. Czasami, gdy popada w melancholie wydaje się być delikatny i pełen uczuć, jakich niejeden facet by się wstydził. Elegancki i wychowany, kulturalny oraz szarmancki. Dżentelmen, jakich brakuje w dzisiejszych czasach. Czasami wprost nie można oderwać oczu, gdy siedząc samotnie w kawiarni, czyta książkę i nagle, gdy podniesie wzrok, przypadkowo spotykając się z twoim i delikatnie uśmiechając zawstydzi cię. Choć w sumie nie masz, czego się wstydzić! Uwielbia mówić o sztuce. W każdym możliwym aspekcie, po prostu kocha piękno. Również te ciał żywych, dlatego nie stroni od komplementów czy podziwiania uroków matki natury u innych, czasem nawet naruszając czyjąś przestrzeń osobistą. Ale to tylko w dobrej wierze podziwiania~ Jednak nie straszna mu i rozmowa o malarstwie czy architekturze. Choć nie zdziw się, jeśli zacznie za dużo rozmawiać o impresjonizmie czy gotyku- nurtach, które swój początek miały właśnie we Francji. A propos kraju, jaki personifikuje. Można powiedzieć, że ma na jego punkcie pewną obsesje. Kocha swój dom i wychwala go w każdy możliwy sposób. Nawet, jeśli wie jak bardzo śmierdzą paryskie uliczki to nadal będzie uważał je za najpiękniejsze miasto świata. Absolutnie nie ma zielonego pojęcia skąd wziął się syndrom paryski! A jeśli o tym mowa, swój język oczywiście też kocha. Mimo iż zna inne języki to mimo wszystko zacznie rozmowę od francuskiego. Ba! Nawet musząc rozmawiać w innym języku wciśnie swój akcent. I tutaj powoli zaczyna się przechodzenie w wady. Francis jest strasznie pyszny! Nie, nie o jedzeniu go mowa. Tylko o tym, że jest strasznie zadufany w sobie i próżny. Docenia piękno innych, ale najbardziej zapatrzony jest w siebie. Dba o siebie przesadnie i może zachwalać swoją wspaniałość. „Skromność” na pewno nie jest jego imieniem. Było powiedziane, że to kłamca? I to jaki! Francis jest strasznie dwulicowy i najczęściej pomaga tylko wtedy, gdy ma z tego jakieś korzyści. Nie, słaby z niego przyjaciel czy chłopak, bo wierności u niego się nie znajdzie. Jakby tego było mało, jest strasznym tchórzem. Poddaje się bez walki i jeszcze częściej ucieka przed atakami na jego osobę. Tak w uciekaniu stał się już mistrzem! Mało? Jest bardzo wścibski. Musi wiedzieć wszystko i o wszystkich. Uwielbia babrać się w czyichś związkach, a jeszcze bardziej kocha plotkować. Ma także skłonności do histerii i robienia z igły widły, jeśli sprawa jest trywialna. Mimo wielu okrutnych scen z historii jest człowiekiem bardzo empatycznym. Umie wczuć się w czyjąś skórę i rozumieć problemy innych. Czasami właśnie to pozwala, aby bezinteresownie pomógł! Trochę sprzeczne informacje? A pomyśleliście, że nie zawsze pomaga się za rzeczy materialne? No… choć jest różnica miedzy przytuleniem, a pomocą na wojence. Jak na osobę zakłamaną jest trafnym komentatorem. Spostrzegawczość i bystrość oraz racjonalne podejście sprawiły, że mimo wszystko jego zaletą jest bycie zrównoważonym człowiekiem. Czasem jego komentarze bywają zbyt mocno złośliwe czy sarkastyczne (zwłaszcza względem Angleterre), ale nie widzi w tym nic złego, choć sam jest wrażliwy i bardzo przeżywa wszelkie złe uwagi na temat jego osoby. Zatem trafiamy do wady bycia hipokrytą. Często robi co innego niż myśli, a myśli, co innego jak mówi. Jeśli o pracy mowa, jest leniwy. Nie jest zdany na czyjąś łaskę, umie pracować i jeśli chce może osiągać dobre wyniki, jednak przeważnie praca to 2/5 jego pobytu w pracy. Kawa, lunch, podwieczorek czy plotkowanie, bo czemu niby się przepracowywać? Jednak przedsiębiorczość to znowuż kolejna zaleta, choć może i wada, bo niesie za sobą bycie materialistą. Blondyn umie trzymać pieniądz, ma żyłkę do zarabiania na turystach, sztuce czy serach oraz winach. Uwielbia także obdarzać innych drogimi prezentami. Niestety sam bardzo patrzy na zasoby materialne innych. Jeśli jesteś bogaty, będzie chciał się z tobą zaprzyjaźnić dla zysków pieniężnych, jeśli biedny to tylko, dlatego by pokazać ci, że jesteś dla niego plebsem. By nie zakończyć opisywania charakteru wadami, to można by wspomnieć o tym, że jest kochanym starszym braciszkiem!

Wygląd :
Francis na pewno nie należy do osób o wyglądzie przeciętnego pożeracza chleba, który znika w szarości i monotonii świata. Ba! Patrząc na Francisa tym, co przykuwa naszą uwagę jest jego uroda. Tak, wyróżnia się z tłumu reszty świata, tym, że jest przystojny. Jednak to nie uroda podlotka, który występuje w filmach dla nastolatek. Wzbudza nie tylko szybsze bicie serca, ale i zaufanie. Wygląda także i dojrzale, godnie zawierzenia. Można by powiedzieć idealna osoba na męża. Dojrzały i po prostu dżentelmen. Francis jest wysoki jak przystało na Francuza i ku ironii wzrostu swojego Największego Wodza, szczupły i smukły. Daleko mu do bycia pakerem, zresztą nie do pomyślenia dla niego byłby przerost masy, co po u niektórych. Jednak na spokojnie może (a nawet bardzo chce) pokazywać się bez odzieży wierzchniej. Jego postawa jest usposobieniem gracji i elegancji. Ma jasną karnacje, jednak nie bladą, delikatną jak jedwab. Bardzo dba o swój wygląd, może za bardzo? Jednak nie pożałujesz, gdy muśnie twój policzek opuszkami palców pianisty.
Ma pociągłą twarz o szlachetnych rysach naznaczoną minimalnie przez ząb czasu, bo jeśli dobrze się przyjrzeć można zauważyć drobne zmarszczki mimiczne dodające mu jednak tylko uroku. Na twarzy widać przede wszystkim hipnotyzujące oczy w kolorze swojego kwiatu narodowego- irysa. Non, nos ma prosty i drobny, daleko mu do szlachetnego nosa Chopina. Usta zaś drobne, często delikatnie wygięte w uśmiechu, nieco prowokacyjnym, a jednocześnie tajemniczym. Twarz okalają jasne, blond włosy, które falami opadają mu na ramiona. Są świetliste i miękkie, co niestety nie jest zasługą matki natury. Czasami nosi je związane za pomocą wstążek i wtedy widać pojedyncze kosmyki, grzywkę, która nie mieści się w luźnym kucyku. Wieku dodaje mu na pewno i drobna bródka, którą zapuścił i utrzymuje w takim stanie by była ładna, a nie jak u menela czy hipstera drwala.
Jeśli chodzi o styl ubierania się, Francis bywa bardzo ekstrawagancki. Nie boi się mocnych kolorów, ani krzykliwych połączeń dodatków. Choć zdecydowanie woli kolory własnej flagi. No i przede wszystkim ubiera się modnie.

Relacje:*

Ameryka: Jak każdy się domyśla, w dawnych latach wielkiego wybuchu ekspansji świata, Francja chciała także coś sobie uskrobać z Ameryki Północnej. Niestety, nie były to Stany Zjednoczone. Tutaj niewątpliwie wygrał Anglia dzięki pokoju paryskiemu w 1763. Francja musiał pożegnać się ze wszystkimi koloniami poza Luizjaną i oddać cześć hegemonii Anglii. Na szczęście przyszedł kres władzy, kiedy Stany postanowiły zawalczyć o swoją niepodległość. Tak, wróg twojego wroga to twój przyjaciel, zatem Francja i Ameryka złączyły siły, aby pokonać kolonialistę. Idąc dalej historią… Czasem jak wiadomo kraje współpracowały w wojnach, ale przyznajmy szczerze, że Liga Narodów była kpiną, a USA nie śpieszyło się na pomoc Europie, kiedy Trzecia Rzesza ładnie wkraczała do Paryża. Co nie znaczy, że wcale Francuzowi się potem nie spodobał Plan Marshalla. Od lat 50-tych jednak Francja miała własne plany, co do Europy. Ani trochę nie podobał jej się nagle silny wpływ USA i postanowił ukrócić to tworząc Europejską Wspólnotę Węgla i Stali, która z czasem zmieniła się w Unie Europejską. Warto wspomnieć, że Francja także nie ułatwiała armii Stanów Zjednoczonych zaatakować Iraku i siłą rozbroić kraj pod panowaniem Saddama.

Anglia: Mam wrażenie, ze każdy wie, jaka jest ta relacja. Niby na co dzień obaj się nie znoszą, dokuczają sobie na każdy możliwy sposób i życzą sobie śmierci w najokrutniejszy sposób, to każdy wie, że tak naprawdę czują do siebie sympatie. Znaczy, żaden się do tego nie przyzna! A skądże. Nawet, jeśli niezbitymi argumentami są traktaty pokojowe, sojusze we wspólnej obronie czy małżeństwa. A przynajmniej chęć zmuszenia do niego… EKHM, zostańmy jednak przy obustronnej nienawiści pełnej jadu, sarkazmu i chęci mordu za wszystko. Za spalenie Joanny, za odebranie koloni, za odebranie chociażby najmniejszej wysepki! (Mój Mauritius!) Za to, że Falklandy są teraz bardziej angielskie. Nieważne, że sam oddał je Antonio, a dopiero Antonio stracił je na rzecz Arthura. TO WINA ANGLII! Za to, ze Angleterre istnieje, że Arthur nie ma gustu, za kanał La Manche, za... Za wszystko! Bo każdy powód jest dobry by się kłócić.

Austria: Dziwna relacja, nawet bardzo. Oba kraje miały dość burzliwą przeszłość. I raczej częściej stawały po stronach przeciwnych jak na przykład w latach 1740-1748, kiedy to trwałą wojna o sukcesję austriacką czy w latach 1701-1714, kiedy to walczyli o sukcesje hiszpańską. Ogólnie sporo by wymieniać, choć wcale nie tak, że zawsze walczyli przeciwko sobie. Na przykład w wojnie Wojnie siedmioletniej stali po tej samej stronie. Historia bywa zawiła, a polityka jeszcze gorsza! Co do samych personifikacji. Są to raczej przyjazne relacje, bardziej ze względu na charaktery. Obaj uwielbiają wino, sztukę i są dość „delikatni” lub lepsze byłoby określenie arystokratyczni. Często jednak sobie docinają, choć oczywiście nie złośliwie, raczej przyjacielsko.

Finlandia: bo KAŻDY powinien mieć Fina w relacjach.

Hiszpania: Wyobraźcie sobie, że wasz najlepszy przyjaciel zbliża się do swojego najgorszego wroga by zrobić sobie układ i was zaatakować. No nieciekawie, nie? Dodatkowo robi sobie za króla kogoś z rodziny panującej akurat we WŁASNYM kraju? A i radośnie wpada ci do Madrytu rozstrzeliwując twoich ludzi za to, że chcieli walczyć o własną niepodległość? Na dodatek nie pomaga ci nie chcąc babrać się w wojnie domowej… Ale~ Francis i Antonio to mimo wszystko bardzo dobrzy przyjaciele. Łączy ich chociażby upodobanie do płci pięknej. Lub nie tylko, bo Toś coś nie oponuje, kiedy przyjaciel go obmacuje, co Francisowi jest bardzo na rękę! Francuz nie umie się długo gniewać i pamiętać krzywdy i podobnie jest z Hiszpanem.  

Holandia: Bo to to zawsze musi być nie po jego stronie >:C Hol nawet jak był po stronie Francji w wojnie dewolucyjnej to nic nie robił. Ale co zrobić? Samego Holendra Francuz lubi, choć trochę się go lęka, kiedy jest obok, a on akurat chce pokontemplować urodę Belgijki.

Izrael: Co wspólnego może mieć Francja i Izrael? Ha! Nawet sporo. Francja z początku bardzo wspierała Izrael dając broń czy udzielając wsparcia dla izraelskiego programu nuklearnego. Niestety odwrót nastąpił w 1967 roku, kiedy to Francja całkowicie odwróciła swoje nastawianie. Zaczęła pomagać krajom arabskim, bardzo wspierając przy tym Palestynę. Aż do wyboru Nicolasa Sarkozy’ego stosunki były bardzo chłodne. Sarkozy skupił się jednak nie tylko na obronie Państwa Izrael, ale i na pokojowych misjach w Egipcie czy Strefie Gazy. Czy sam Francis lubi personifikacje Żydów? Raczej są to neutralne stosunki.  

Kraj Basków: …. Kto?

Kanada: Jedna z ex-kolonii Francji. Francis bardzo lubi Matthew i czasami w przypływie ojcowskich odruchów zatoczy nad nim swoją za dużą opiekuńczość. Ogólnie Francis jest jedną z niewielu osób, która zawsze widzi chłopaka, choć nie zawsze go odróżni od brata, i się nią zajmie. Francuz bardzo żałuje, że stracił Kanadę, ale…WINA ANGLII!

Libia: 19 września 1989 roku w wyniku eksplozji bomby rozbił się samolot pasażerski francuskich linii lotniczych. O zamach oskarżono 6 Libijczyków i domagano się od kraju odszkodowania. Ciągłe dążenia Francji do pozyskania pieniędzy z tego tytuły doprowadziły do tego, że Libia podpisała oświadczenie o wyrzeczeniu się dążenia do pozyskiwania broni masowej zagłady. I to doprowadziło do ponownego otwarcia relacji głównie w przemyśle wojskowym. Warto wspomnieć, że libijskie lotnictwo opierało się na maszynach francuskich dostarczonych w latach 70-tych i bardziej zależało im na współpracy. Sam Francis ma mimo wszystko pozytywne podejście do tego kraju, sporo dzięki niemu zyskał.

Mali: Francja swego czasu w Afryce miała sporo posiadłości i jedną z nich jest właśnie Mali. Co nie oznacza, że Francja nie ma wpływu na takie kraje. Francafrique – czyli ekonomiczne uzależnienie od siebie, obecność wojsk na danym terenie i częste mieszanie się do spraw byłych kolonii. Cóż, można powiedzieć, że niezbyt dobry ten Franek, ale… Sarkozy skończył taką politykę i jak zostawił Mali samą sobie… To ta zaczęła wołać o pomoc z dżihadystami. Francis ma zbyt miękkie serce i po prostu nie mógł nie pomóc, mimo wszystko uwielbia swoje kolonie~

Maroko: Dość… Dziwna relacja. Heh, jakby każda relacja Francji nie była dziwna. Z jednej strony Francisowi chyba zależy na tej wyspie tym kraju. Pomimo sporów o bibliotekę sułtana chce wyjaśniać sprawę (nie oddając przy tym biblioteki oczywiście), jako pierwszy w Europie otwiera się na konsul w Maroku. Ba! Pomaga nawet szkolić marokańskie wojsko do walki z Hiszpanami. Choć bywały i mniej przyjemne sytuacje. W sumie… Francis tolerował swego czasu Maroko po prostu jak jedną z kolonii. Miał wpływ na interesy kraju, w teorii nie Maroko nie istniało. Niemniej Francis ma słabość to wszystkiego, co było pod jego władaniem. Wiec chyba dobrze pasują charakterem do siebie, kiedy jeden wręcz kocha zajmować kimś, a drugi niemal potrzebuje adoracji. Pomimo niestosownych słów polityków Francis lubi Saida.

Mauritius: Gdyby ktokolwiek spytał się Francisa gdzie Mauritius leży, w życiu nie przyznałby się, że nie wie. Coś mu się obiło o uszy nazwa… Jakaś znajoma, czasy dawne, kraj odległy. Niemniej, kiedy zobaczy personifikacje jak za dotknięciem magicznej różdżki przypomina sobie tę małą wyspę, którą przejął po tym jak zostawił ją Holandia. Urocza młoda osóbka. Cóż, może i niepodległa, ale i tak kochana, gdy ją widzi~

Niemcy: W średniowieczu te dwa kraje były jak bracia, którzy walczyli ramie w ramię z ekspansją arabskiego świata. Później jednak relacje uległy oziębieniu, zwłaszcza w czasie kampanii napoleońskiej, okresie I Wojny Światowej no i w końcu II Wojny Światowej. Jednak przełomem okazało się utworzenie Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali (z której potem powstała Unia Europejska). Francis bardzo ceni sobie przyjaźń Ludwiga i mimo iż są odmienni charakterem starają się ściśle współpracować.

Polska: Ciekawy kraj jak i ciekawa osoba. Francji w Feliksie podobał się potencjał rewolucyjny, jakim wykazywali się także mistrzowie sztuki na uchodźctwie w Paryżu. Podziwiać można było ich zapał w walce pod wodzą Napoleona. Niestety, Francis trochę przegrał sprawę w relacji w 1939 roku. Pozwolił, aby Niemcy się uzbroiły i mogły walczyć, a Polska na swe nieszczęście znalazła się pomiędzy młotem, a kowadłem i nic nie dało się zrobić. Z czasem i sama Francja poniosła tego skutki. Dalej między Francisem, a Feliksem nie było cieplej. Francja nie chciała integrować się z krajami Europy Wschodniej i Środkowej. Jednak z biegiem czasu kraje powoli zaczęły się, jako tako ku siebie skłaniać.  

Prusy: Pamiętacie? Tam gdzieś u góry przewinęła się wojna siedmioletnia… Taki tam okres, kiedy ta dwójka była po przeciwnych stronach na wojence. Ale! Zazwyczaj to oni walczyli razem przeciwko Austrii, ot taki wspólny wróg. Gilbert jest przyjacielem Francisa, choć oficjalnie mniej ich łączy jak na przykład Francisa z Antonio. No i… obecnie Prusy nie istnieje. Francuzowi jest trochę przykro z tego powodu i stara się nie używać tego argumentu w sprzeczkach słownych. Tak, Fran ma coś do germanów, że lubi dokuczanie im w sprzeczkach słownych. Niemniej Prus wytrzymuje z humorkami Francy, Franca jakoś znosi nagromadzenie „zajebistości” w powietrzu.

Szkocja: „Wróg mojego wroga to mój przyjaciel” idąc tą zasadą… Scott i Francis zostali przyjaciółmi. Można by skłaniać się, ku temu, że najlepszymi, ale… Wiecie, najlepsi przyjaciele nie zostawiają cię na polu bitwy pozwalając wrogowi na skopanie ci dupy. A tak Francis robił. Ale co złego to nie on.  Ogólnie warto, a nawet trzeba, wspomnieć o „Auld Alliance „ podpisanym w 1295 roku. A dlaczego? Ponieważ jest to najdłuższy sojusz w historii, który obowiązuje to dnia dzisiejszego (choć głupi Anglik myśli, że zakończył go Traktatem Edynburskim ehehehe). Francis bardzo lubi dość szorstkiego w obyciu górala. Ta różnorodność w ich charakterach jest bardzo ciekawa… No i Fran uwielbia wychodzić na spacery ze Scottim, kiedy ten ubiera kilt, a akurat zawieje silniejszy wiatr~

Szwecja: Najważniejsze, o czym warto wspomnieć to wojna trzydziestoletnia, podczas której ta dwójka ładnie zdobyła sporą część terenów wyrzucając ród Habsburgów do Austrii. Taak~ To były czasy. Kolejna ciekawostka w relacjach to kochanek Marii Antoniny- Axel Fersen. Trzeba przyznać, że Francis mógł niemal zazdrościć takiego romansu swej królowej. Fersen do samego końca był bardzo blisko Marii Antoniny i wspierał ją duchowo. Był oparciem. Ale…~ Fran w przeciwieństwie do innych nie jest przerażony tym sztywnym Szwedem. Nawet całkiem go lubi. Zwłaszcza, że do dziś na szwedzkim tronie panuje dynastia wybrana przez Napoleona.


Ciekawostki:
- Jako jedyny poza druidami zna przepis na Magiczny Napój, ale kiedy Napoleon ruszył na Moskwę zgubił swój złoty sierp i przez to Francja przestała być już mocarstwem kontynentu. Czy już domyślacie się, czemu na fladze ZSRR sierp i młot są żółte jak złoto?
- Wikipedia uznaje Francję za dawniejszą Galie i przez to Francis zdobył miano jednej ze starszych postaci w serii. Prawdą jednak jest, że Galia to Galia a Celtowie to Celtowie, więc pozwoliłam sobie na urodziny Francisa w 125 roku p.n.e. Stworzona wtedy została prowincja – Galia Narbońska, którą można uznać za dziecko Galii i Antycznego Rzymu. Daje to wystarczająco dużo lat, by Francis mógł być nastolatkiem, kiedy spotyka Anglie.
- Jego ulubionym owocem są winogrona.
- Kwiatami zaś są Lilie i Róże. O dziwo wbrew temu, że kwiatem narodowym jest Irys.
- Szybko biega. Cholernie szybko, ale to nic dziwnego, kiedy z Le Parkur pochodzi z jego kraju.
- Imię „Francis” oznacza po prostu „Francuza” i posiada też inny zapis, „François”. Jego nazwisko, „Bonnefoy”, to „dobra wiara”.
- Wiecej grzechów nie pamiętam, za wszystkie szczerze przepraszam.


Ostatnio zmieniony przez Francja dnia Czw Sty 29, 2015 11:06 am, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry Go down
Szkocja
Admin
Szkocja


Liczba postów : 603

L'amour est un oiseau rebelle~  Empty
PisanieTemat: Re: L'amour est un oiseau rebelle~    L'amour est un oiseau rebelle~  Icon_minitimeSob Sty 24, 2015 1:25 pm

...czy mogę egoistycznie poprosić o relacje ze Szkotem? ; ; Najdłuższy sojusz w historii do czegoś zobowiązuje... ; ;

...oraz, Maroko nie jest wyspą.
Powrót do góry Go down
https://hetalia-ekipa-rpg.forumpolish.com
Gość
Gość




L'amour est un oiseau rebelle~  Empty
PisanieTemat: Re: L'amour est un oiseau rebelle~    L'amour est un oiseau rebelle~  Icon_minitimeCzw Sty 29, 2015 11:07 am

Okej, relacje ładnie wypisane i poprawione~


Maroko to wyspa...na lądzie! A Izrael leży w Europie >:I *Amerykańskie zdolności geograficzne*
Powrót do góry Go down
Szkocja
Admin
Szkocja


Liczba postów : 603

L'amour est un oiseau rebelle~  Empty
PisanieTemat: Re: L'amour est un oiseau rebelle~    L'amour est un oiseau rebelle~  Icon_minitimeCzw Sty 29, 2015 11:14 am

Akceptuję!

W razie uwag ze strony kogokolwiek wymienionego w relacjach poproszę cię o ewentualną ich zmianę.
A teraz jeszcze przypominam o obowiązku wstawienia avatara~
Życzę miłej gry!
Powrót do góry Go down
https://hetalia-ekipa-rpg.forumpolish.com
Sponsored content





L'amour est un oiseau rebelle~  Empty
PisanieTemat: Re: L'amour est un oiseau rebelle~    L'amour est un oiseau rebelle~  Icon_minitime

Powrót do góry Go down
 
L'amour est un oiseau rebelle~
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
»  L'amour est un oiseau rebelle~

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Ekipa!  :: Pozostałe :: Archiwum KP-
Skocz do: