| | III piętro - skrzydło szpitalne | |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Kraj Basków Admin
Liczba postów : 1015
| Temat: Re: III piętro - skrzydło szpitalne Sro Paź 07, 2015 5:27 pm | |
| - Tak, bo nie mam co robić, tylko się na tobie wyżywać. - mruknęła zirytowana. Warknęłaby jeszcze, żeby Martijn przestał udawać, że się jej boi, w końcu sam ją zaatakował, ale nie wypadało go męczyć, skoro i tak jest połamany. No i Timo mógł to też potem przeinaczyć i donieść, że groziła van den Bergowi. - Nie musi mówić, nie będę się pchała tam, gdzie mnie nie chcą. Jak nikt nie ma nic przeciw, to mogę zostawić was w spokoju już teraz. - i Timo miał trochę racji, że przydałoby się dać Martijnowi trochę spokoju, i ona miała już dosyć przebywania w tym towarzystwie. - Mówię, jak było. - warknęła cicho do Fairbairna. | |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: III piętro - skrzydło szpitalne Sro Paź 07, 2015 6:31 pm | |
| - Nie, nie cały czas... - westchnął cicho. Przez chwilę milczał, podziwiając sufit. Już go aż tak nie boli, szczególnie po tym, jak dostał eliksiry. Ale to nic, wczuł się i stara się być słabiutkim i biednym. I nie ma przy tym żadnych obiekcji. Gdyby trzeba było brać na litość i miałby z tego korzyści, to mógłby i na zawołanie się rozpłakać. Ale skoro nie było takiej konieczności, a korzyści będą i bez tego, to Martijn nie zamierza bez potrzeby się pogrążać. Jego ojciec może i nie pochwaliłby takiego zachowania, ale tak długo jak nie było go w pobliżu, Martijn nie zamierzał się nim przejmować, tylko robić tak, żeby osiągnąć zamierzony cel. - Jakbym mógł wstać, to wiesz, nie byłoby problemu - dodał po dłuższej chwili milczenia. - Ale ten, jeśli trzeba będzie, to i sam będę się bronić. W końcu mam jeszcze różdżkę. Po prostu, nie mogąc chodzić czuję się przy niej gorzej. Od jej wzroku... bardziej mnie boli. Ona jest dziwna. Wziął głęboki oddech, na moment przymknął oczy. Eskarne wprost nie odpowie, dzielnie ją ignoruje. Poza tym, co niby miałby jej powiedzieć? Nie, nie będzie wdawać się w dyskusję z nią. Jeszcze niepotrzebnie coś palnie, zdradzi się. Poza tym, musi pokazać jaki to jest przez nią ranny i słaby, że nawet nie ma siły się z nią wykłócać! Otworzył oczy, spojrzał na Timo. - Jakbyś spotkał Virgila, to mógłbyś mu powiedzieć, żeby do mnie wpadł? Tak mu przyszło do głowy, że przydałoby mu się towarzystwo, które go zrozumie, będzie współczuć, zwracać uwagę i da się w miarę normalnie dogadać. A do tego najlepszy będzie Virgil. Jakkolwiek dziwnie to nie brzmi. No i - nawet jeśli go wykorzystuje - to Martijn i tak go chyba nieco lubi, na swój sposób. |
| | | Finlandia Admin
Liczba postów : 1098
| Temat: Re: III piętro - skrzydło szpitalne Pią Paź 09, 2015 6:53 pm | |
| Timo popatrzył na Eskarne i jeszcze raz popatrzył na Eskarne. Zaczął się zastanawiać, co jest z nią właściwie nie tak. Po pierwsze była szlamą i do tego jakąś taką dziką, bo przecież nie umiała się zachować jak Majid - zrzucała porządnych ludzi ze schodów. Możliwe jednak, iż jakimś cudem ta kwestia nie wynikała mugolskiego pochodzenia (ostatnio w głowie Timo rodziły się takie buntownicze myśli), ale z ogólnie wrednego charakteru. - Ej, czekaj, nie idziesz sama - zadeklarował w trosce o bezpieczeństwo Martijna, którego Eskarne mogłaby dopaść, gdyby Timo jej nie przypilnował. - A okej, pogadam tam z Virgilem, o ile go Zapatero jeszcze nie uwiązał do biurka. Łap z kieszeni nie wyjmował, w środku znalazł jakąś monetę i obracał ją w palcach. Zbliżył się do Eskarne, jakby chciał ją wyprowadzić. | |
| | | Kraj Basków Admin
Liczba postów : 1015
| Temat: Re: III piętro - skrzydło szpitalne Pią Paź 09, 2015 9:17 pm | |
| Miała dosyć sterczenia tutaj, słuchania narzekań i zarzutów, no i oczywiście tego towarzystwa. Martijn zaczął jeszcze gadać coraz większe głupoty, że zaczęła się zastanawiać, czy przypadkiem przy spadaniu ze schodów nie stuknął się w głowę ciut za mocno. To było całkiem możliwe. Stwierdziła jednak, że nie będzie już nikogo drażnić i po prostu sobie pójdzie. No ale niestety, Timo musiał się przyczepić. - Na co mam czekać? - odsunęła się od niego nieco - Nie musisz się martwić, przecież idę od niego, - ruchem głowy wskazała na van den Berga - a nie na odwrót. Na odległość krzywdy mu nie zrobię, nawet gdybym planowała. - to powiedziawszy, skierowała się do wyjścia ze skrzydła szpitalnego. | |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: III piętro - skrzydło szpitalne Pią Paź 09, 2015 10:02 pm | |
| - E, może jeszcze nie - stwierdził. Bardzo liczy na to, że rudzielcowi jednak uda się tu przyjść. Byłby całkiem dobrą pomocą i, od biedy, towarzystwem na chwilę. Na pewno byłby lepszą opcją od tego całego pielęgniarza. Martijn uważa sir Alka za nieco osobliwego i nieobliczalnego człowieka, który mówi dziwne rzeczy. No nic, na razie nie ma co o tym myśleć. Na razie wciąż jest tu jeszcze Eska. Chociaż na szczęście ewakuuje się już ze skrzydła szpitalnego. - A kto ją tam wie, wiedźma - wymamrotał pod adresem do Eskarne. |
| | | Finlandia Admin
Liczba postów : 1098
| Temat: Re: III piętro - skrzydło szpitalne Sob Paź 10, 2015 7:52 pm | |
| Timo nie znał tajników relacji Martijna z Virgilem i zapewne nigdy w pełni ich nie pojmie. W każdym razie, uśmiechnął się jeszcze do kolegi. - To weź zdrowiej, bo co się masz dać, nie? - Poklepał się po kieszeniach, obrzucił Eskarne przydługim spojrzeniem. - Weź krzycz, jakby wróciła, okej? A ja zgarnę Virgila, jeśli jeszcze żyje. - Pomachał na pożegnanie i skierował się w stronę wyjścia. Minę miał zaciętą, ilekroć spoglądał na Eskarne. Żwawym krokiem wybył ze skrzydła szpitalnego.
z/t | |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: III piętro - skrzydło szpitalne Nie Paź 11, 2015 2:23 pm | |
| - Ta, jasne. Będzie przecież dobrze... - mruknął cicho. Przez chwilę zapatrzył się na Timo maślanym wzrokiem, westchnął. Przejechał ręką po swoich włosach. Nie ma lusterka, żeby upewnić się, że wszystko jest idealnie. - Mhm. Idź, nie chcę zajmować ci zbyt wiele czasu... Naprawdę nie chciał przecież zabierać czasu Timo. Poza tym, im szybciej ten wyjdzie, tym szybciej zjawi się rudy. A Virgilowi czas już zajmować zamierza, z całkowitą premedytacją. Na Eskę już nawet nie spojrzał, nie miał też jej nic do powiedzenia. To wiedźma, która zrobiła mu krzywdę i tyle w temacie! Co prawda to nieco naciągana wersja, ale nikt nie musi o tym wiedzieć. |
| | | Kraj Basków Admin
Liczba postów : 1015
| Temat: Re: III piętro - skrzydło szpitalne Nie Paź 11, 2015 3:24 pm | |
| Skoro już nikt nic od niej nie chciał, to wyszła, zanim Martijn czy Timo postanowią znowu się o coś czepić. Niepotrzebne jej dalsze użeranie się z ta dwójką, jeszcze cierpliwość by się jej skończyła i powiedziałaby lub zrobiła coś, z czego ciężko byłoby się jej wytłumaczyć przy przeinaczonych zeznaniach świadków. I bez tego było pewne, że będzie miała kłopoty, bo zarówno Ślizgon jak i Puchon postanowili całą winę za ten wypadek zrzucić na nią. Nie patrząc na nich, opuściła skrzydło szpitalne. Pójdzie sobie do dormitorium i może na spokojnie się czymś zajmie, o ile będzie w stanie się wystarczająco skupić.
[z/t] | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: III piętro - skrzydło szpitalne | |
| |
| | | | III piętro - skrzydło szpitalne | |
|
Similar topics | |
|
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |